Dla sektora energetyki wiatrowej rok 2013 był przede wszystkim rokiem oczekiwania. Oczekiwania na regulacje prawne, czyli na duży trójpak, później mały trójpak, projekt ustawy o ochronie krajobrazu czy projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii. Co chwila media podsuwały informacje o projekcie ustawy o OZE – miała w ostatecznym kształcie pojawić się w lutym, później we wrześniu, następnie w listopadzie. Ostatecznie w czerwcu uchwalono tylko mały trójpak, a prace nad dużym trójpakiem zostały porzucone. Wystarczyło to jednak aby Komisja Europejska zdecydowała o rezygnacji z dwóch postępowań o ukaranie Polski za brak implementacji przepisów unijnych (postępowanie w sprawie braku wdrożenia dyrektywy promującej rozwój OZE trwa nadal). Projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii przechodzi tymczasem kolejne zmiany i choć prace nad nim trwają, ciężko wyznaczyć ostateczny termin uchwalenia tego dokumentu.

W kwietniu raport EWEA przyniósł jednak dobre informacje – Polska stała się największym rynkiem energetyki wiatrowej wśród nowych państw członkowskich Unii, a polskie przedsiębiorstwa ciągle rozwijają się na rynku wytwarzania komponentów dla farm wiatrowych. Najpopularniejszym hasłem roku był „prosument”. Podkreślano również duże znaczenie inwestycji w OZE dla gmin. Te dwa tematy były jednymi z najczęściej podnoszonych na konferencjach i targach, obok oczywistej problematyki ustawodawczej. Premier rozważał utworzenie ministerstwa energetyki, a PGE i Energa przejęły farmy wiatrowe od DONG i Iberdroli, na co w czerwcu wyraził zgodę UOKiK. Ostatnie miesiące roku zostały zdominowane przez tematykę ochrony klimatu i COP19, który odbył się w Warszawie. W tym czasie dużo mówiło się o energii odnawialnej i jej istotnej roli nie tylko w Polsce, ale i na świecie, dzięki czemu więcej osób usłyszało o OZE.

Po kumulacji wydawanych pozwoleń na przyłączenie pod koniec 2012 roku, branża energetyki wiatrowej wzięła rok 2013 „na przeczekanie”, część projektów została wstrzymana lub odłożona w czasie. Nie zabrakło oczywiście uruchomienia kilku farm wiatrowych, jednak inwestycje w energię wiatrową spowolniły. Jeśli rok 2014 przyniesie stabilizację ustawodawczą dla energetyki odnawialnej, czeka nas boom na OZE, nawet jeśli wybrane przez rząd systemy wsparcia nie będą pokrywać się z oczekiwaniami branży. Polscy przedsiębiorcy udowodnili bowiem, że świetnie potrafią radzić sobie z wymogami rodzimego prawa, jeśli tylko jest ono przewidywalne w dłuższej perspektywie czasowej.