We wtorek, na posiedzeniu Rady Ministrów, po ponad dwóch latach prac, został przyjęty projekt ustawy o OZE. To moment niezwykle ważny dla całej branży energetycznej, która z niecierpliwością czekała na ten najważniejszy dla przyszłości zielonej energii w Polsce dokument. Dzień później odbyła się konferencja poświęcona energetyce obywatelskiej, organizowana przez Koalicję Klimatyczną. Temat ustawy o OZE zdominował to spotkanie, które stało się okazją do pierwszych komentarzy po przyjęciu projektu.

Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej, przyznał w swoim wystąpieniu, że dawno nie było tak ważnej konferencji i rozmowy, w tak istotnym dla przyszłości polskiej energetyki momencie. Wśród głosów oceniających ustawę pojawiły się zarówno opinie pozytywne, jak i negatywne. Część ekspertów wyraziła obawę, że ustawa w tym kształcie nie będzie należycie inicjowała rozwoju energetyki prosumenckiej, rozproszonej, inicjowanej dzięki obywatelom. Agnieszka Kozieł, radca prawy z kancelarii Juris wypunktowała plusy i minusy ustawy. Do jej zalet zaliczyła to, że nowe prawo jest procedowane i nie jest tworzone w oderwaniu od już istniejących regulacji prawnych. Wśród wad wymieniła duży stopień skomplikowania językowego, nadmierny formalizm prawny i brak produkcji energii na tzw. „własny użytek”. Jej zdaniem ustawa wymaga jeszcze dopracowania pod kątem zmniejszenia ilości biurokracji, rygoryzmu formalnego i obowiązków informacyjnych czy rejestracyjnych dla przedsiębiorców. Biorący udział w debacie senator Piotr Gruszczyński uspokajał nastroje przypominając, że ustawa nie jest rewolucją nagłą, ale będzie wieloletnim przejściem z jednego systemu w drugi. Jednocześnie przyznał, że jego zdaniem jest to najpoważniejsza w skutkach ustawa dla całej gospodarki i warto wskazywać na jej słabości, aby dopracować ją jak najszybciej. Profesor Popczyk stwierdził natomiast, że zbytnio koncentrujemy się na ustawie o OZE zapominając, że już teraz mamy do dyspozycji środki unijne na rozwój energetyki, które nie są efektywnie wykorzystywane. Zaapelował również o nie dopuszczenie do „pustki kompetencyjnej” w zakresie energetyki obywatelskiej i odnawialnej. Debata podczas konferencji wywołała żywą dyskusję także wśród zebranych gości. Jakub Wiśniewski, koordynator zespołu Photonlab, zwracał uwagę na fakt, że pomimo wielu problemów sytuacja obecna ma również swoje pozytywne aspekty, w porównaniu do tego co było jeszcze przed rokiem. Przypomniał o programie Prosument z NFOŚiGW, który wesprze wiele prosumenckich mikroinstalacji OZE. Jego zdaniem obecne prawo usuwa przede wszystkim dotychczasowe blokady administracyjne. Przedstawiciel Stowarzyszenia Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej nie był tak optymistyczny. W jego opinii w Polsce „nie ma klimatu dla rozwoju OZE”, choć lokalnie powstawały i powstają pojedyncze inwestycje, które są motorem lokalnego rozwoju. Apelował o wybieranie w trakcie zbliżających się wyborów samorządowych takich ludzi, którzy doceniają i rozumieją kwestie energetyki i ich znaczenie „dla rozwoju małych ojczyzn”.

Podsumowując konferencję dr Andrzej Kassenberg, prezes Instytutu na rzecz Ekorozwoju, wyraził zadowolenie, że coraz więcej mówi się o energetyce odnawialnej i prosumenckiej. „Jeszcze trudno uzyskać efekt skali, ponieważ są to głosy rozproszone” – mówił przyznając, że to „współdziałanie jest coraz silniejsze i mocniejsze”.